Kraków po raz drugi i ostatni – w październiku tego roku oczywiście. 😃
O, co to były za emocje!
Pomna ostrzeżeń znajomych, by nie korzystać z auta, bo utknę w korku, spędziłam bezcenne chwile w komunikacji miejskiej, udając glonojada, przyklejona do szyby. Potem okazało się, że Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie mają wzięcie jak koncerty Beatlesów w 65’, zatem dałam się ponieść tłumowi. Utwory Beatlesów śpiewałam natomiast w drodze powrotnej do hotelu, gdy postanowiłam iść pieszo, a nawigacja poprowadziła przez… plac budowy (Help!). W niedzielę obyło się bez przygód, chyba że można zaliczyć do nich urwanie się szelek od plecaka. Nie wiem, czy bardziej ze wstydem, czy z dumą oświadczam, że znów nie dotrzymałam danego sobie słowa, że nie nabędę nowych książek, dopóki nie zmniejszy się moja sterta nieprzeczytanych. Plecak jednak tego nie wytrzymał.
Moi Drodzy, chciałabym podziękować wszystkim, którzy odwiedzili mnie na stoisku Wydawnictwo Stara Szkoła . Dobrze było zobaczyć Wasze twarze – te znajome i dotąd nieznajome – i usłyszeć tyle ciepłych słów. Teraz jestem dodatkowa ciekawa komentarzy tych osób, które dopiero rozpoczynają przygodę z moją twórczością.
W załączeniu raport fotograficzny – wrzucam wszystkie zdjęcia, które udało mi się zebrać.
