Architekci magii, a może jednak ogrodnicy – jak zasugerowano podczas spotkania, które odbyło się w ubiegłą sobotę na Uniwersytecie Warszawskim?
Jak zwykle nie mogło obyć się bez nutki grozy – zaraz po tym, jak wyszłam z pociągu, GPS odmówił współpracy, w związku z czym stanęłam pod Pałacem Kultury i Nauki, nie wiedząc, w którą stronę się udać. Niestety fraza „koniec języka za przewodnika” średnio się sprawdziła, gdyż trafić w tamtym miejscu na kogoś, kto nie jest turystą, graniczy z cudem. Na szczęście jestem jeszcze z pokolenia, które potrafi czytać mapy, więc na uniwersytet dotarłam nawet przed czasem. A potem było już tylko fantastycznie.
Bez wątpienia jednak Warszawa stała się kolejnym po Krakowie miastem, o którym mogę napisać alternatywny przewodnik dla zwiedzających. CZY KTOŚ Z WAS MA PODOBNIE?!
Moi Drodzy, dziś mam dla Was kilka zdjęć z wydarzenia zorganizowanego przez NZS UW , dotyczącego pisania fantastyki. Cztery różne spojrzenia, wiele punktów wspólnych, nie mniej odrębnych w kwestii tworzenia tekstów literackich. Z przyjemnością przysłuchiwałam się panelistom i cieszę się, że mogłam podzielić się moim doświadczeniem pisarskim z publicznością i uczestnikami panelu.
Dziękuję za to popołudnie!
