„Blood brothers” – nostalgicznie

„Blood brothers” – nostalgicznie

"Blood brothers" - nostalgicznie

„Dom mojej babci jest niesamowity (…)” – to pierwsze słowa powieści „Diabeł zza okna”. Czytaliście? Lecz dziś nie o tym…

Dom mojej babci również był niesamowity. 

Miejscem, które najbardziej przyciągało, był strych. Gdy weszło się na górę po skrzypiących schodach, pierwszym, co zwracało uwagę, były ściany oblepione plakatami. Pamiętam Saxon. A-ha, Roxette, Iron Maiden… Stały też tam stara maszyna do szycia, kanapa, na której leżały nieużywane na co dzień puchowe pierzyny, i mnóstwo drobiazgów, na które wówczas nie zwracałam uwagi i pewnie nawet nie potrafiłabym była ich nazwać. Na samym końcu pomieszczenia znajdowały się drzwi. Prowadziły do najbardziej fascynującego pomieszczenia w całym domu – pokoju moich wujów.

 

To tu odebrałam moje pierwsze lekcje rysunku. To tu poznałam moją pierwszą muzyczną miłość – Bon Jovi. I wreszcie – to tu narodziła się moja pierwsza obsesja – do Iron Maiden. 

Chciałabym Wam opisać, ile Iron Maiden znaczyło w moim życiu, lecz nie sposób ująć tego w kilku słowach. To było jak religia. Nawet więcej. Jeśli muzyka może opętać, wierzcie, Eddiemu i chłopakom z East Endu oddałam duszę. Moja fascynacja to nie tylko kasety czy potem płyty, koszulki, plakaty koncerty (i zdobyta od technicznego na jednym z nich kostka Murraya), to nie tylko żebra zgniecione przez barierki w pierwszym rzędzie na płycie, a właściwie nie tyle przez barierki, co przez napierający tłum, bo każdy chciał być na moim miejscu, kombinacje, by wnieść jeszcze wtedy aparat na kliszę (domyślcie się, gdzie schowany ;)), by nikt nie zauważył i nie zarekwirował, to nie tylko setki godzin słuchania muzyki, wkuwania tekstów na pamięć, kolekcja artykułów z gazet, wisiorek z „Somewhere in time”, przez który płakałam, gdy się złamał…

 

To przede wszystkim ludzie, których spotkałam i dzięki którym stałam się tym, kim jestem. Szczególnie jedna osoba <3.

Iron Maiden stało się moim życiem.

Dość długi wstęp jak na to, że chcę się pochwalić tradycyjnym zdjęciem z egzemplarzem autorskim, prawda?

Dla równowagi dorzucę kilka zdjęć ze starych lat. Te we wspomnieniach są zawsze dobre.

__

„Iron Tales. Blood Brothers” dostępne na https://wydawnictwoix.pl/produkt/iron_tales/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *