Kiedy napisałam „Diabła zza okna”, wiele osób pytało mnie, ile mnie jest w Asi. Gdy powstał „Kuklany las”, pytania dotyczyły tego, ile siebie przemyciłam, tworząc Martynę.
Zastanawiam się, czy teraz będziecie próbowali porównywać mnie do babci czy do Gabrysi 😉
Zapewniam Was, że wszystkie postaci i zdarzenia są fikcyjne. Miejsca… niekoniecznie.