Kochani,
w grudniu zapewniłam Was, że podsumowanie roku zrobię w marcu. Wokół mnie powiewają folie malarskie, pył wdziera się do nosa – uroki remontu – i bardziej myślę o zmianach, o przyszłości, niż o tym, co było. A zadziało się całkiem sporo. Jednak skoro obiecałam, słowa dotrzymuję 🙂
Dziś mija dokładnie pięć lat od dnia, który zmienił moje życie. Dokładnie 5 marca 2016 na portalu @Kostnica.com.pl opublikowano moje pierwsze napisane w dorosłym życiu opowiadanie. Trzy dni później @Magazyn Histeria przesłał do mnie maila z informacją, że opowiadanie „Pierworodny” zostało nagrodzone w konkursie „A to pech”. Był to czas, kiedy pracowałam w wyuczonym zawodzie, a działalność „literacka” ograniczała się do pisania decyzji administracyjnych i pism urzędowych. Gdyby wówczas ktoś mi powiedział, że już za pięć lat moja książka zostanie nominowana do nagrody w plebiscycie @lubimyczytac.pl na Książkę Roku, zabiłabym śmiechem, względnie postukałabym się znacząco w czoło.
Przez te pięć lat napisałam i opublikowałam kilkadziesiąt opowiadań, dodałam pięć groszy do powstania około setki książek, udzielając się jako redaktor i korektor, a przede wszystkim stworzyłam „Diabła zza okna” i… kolejną powieść. Teraz czekam na premierę. Jeszcze tylko chwila cierpliwości.
Zeszłoroczna premiera „Diabła…” zbiegła się z ogłoszeniem pandemii, co skomplikowało wiele planów, na szczęście część udało się zrealizować.
Było to bardzo twórcze dwanaście miesięcy. Po wielu latach chociażby wzięłam do ręki pędzel, przypomniałam sobie, jak go używać… i powstał projekt @Anushka&Betushka.
To był trudny rok, w którym miałam okazję ujrzeć prawdziwe twarze ludzi, którzy mnie otaczali. Cóż, czasem trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Albo otworzyć własne. Dziękuję tym, którzy byli ze mną i pozostali. Mimo wszystko wylałam więcej łez radości niż smutku.
Przede wszystkim zaś pisałam. Przede mną publikacje w kolejnych antologiach i PREMIERA POWIEŚCI. Zapewniam Was, że @Stara Szkoła to miejsce, w którym warto przebywać. Naprawdę czuję się dumna, że tu jestem, a moje nazwisko znajdzie się na półce obok takich, jak Otta Pavel czy Josef Karika.
Żyję dzięki mojej pasji. Moja pasja stała się moim życiem.
Niech trwa.
Chciałam podzielić się z Wami okolicznościowym zdjęciem, jednak z trudem przedzieram się przez folię malarską, by ująć w kadrze coś odpowiedniego. Zatem postawiłam, że pokażę Wam uroczą fotkę, którą otrzymałam od jednej z czytelniczek.
Dziękuję, że jesteście.