POZNAŃSKIE TARGI KSIĄŻKI

POZNAŃSKIE TARGI KSIĄŻKI

Kochani, (niekoniecznie, choć mimo wszystko zbyt) krótka relacja z Poznańskich Targów Książki.

Sobotę nazwałabym dniem wzruszeń. Po nieprzespanej z wrażenia po piątkowej gali nocy (wyobraźcie sobie, że wycałował mnie sam Graham Masterton – postanowiłam już nigdy nie zmywać makijażu 😉), po zjedzeniu przepysznych tostów z pieczarkami (Filip Perz, to ten moment, w którym będę wychwalać Cię pod niebiosa), dotarłam na targi. Ten dzień należał przede wszystkim do Pulp Books i do Wydawnictwo Replika .
Jakub Ćwiek , dziękuję za poprowadzenie spotkania. Nawiązując do jednego z pytań, jutro będę świętować urodziny Steve’a Harrisa (Iron Maiden). Myślę też, że jako Pulpecik znajdę mnóstwo nowych okazji do wspólnej celebracji z pulpową ekipą.
Agnieszka Kulbat, Krzysztof Jagiełło, Aleksandra Seliga – wspaniale było zasiąść z Wami w fotelach i podczas panelu zatopić się w słowiańskich klimatach.
Dziękuję Wam, Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, że towarzyszyliście mi wtedy i podczas dyżurów autografowych. Każda rozmowa, każdy komentarz, każdy uścisk dodawał mi sił. A dlaczego dzień wzruszeń? Bo okazji do nich podczas targów i po zakończeniu tego dnia było wiele.
I znów mam dziurę w mózgu, bowiem chciałam specjalnie podziękować za kilka słów o drugim człowieku na księżycu, ale nie pamiętam komu. W każdym razie dzięki tym słowom faktycznie znalazłam się ponad obłokami.

Niedziela należała przede wszystkim do Wydawnictwo Stara Szkoła. Mirku, jeszcze raz Ci dziękuję. 💕
A dlaczego dzień zaskoczeń? Bowiem, po pierwsze, przy stoisku pojawiły się osoby, których nie widziałam wiele lat, a które były ze mną blisko w starych, dobrych czasach. Bezcenne chwile.
Drugim zaskoczeniem był spontaniczny udział w panelu dotyczącym kobiet w fantastyce, prowadzonym przez Jakuba Ćwieka. Marta Sobiecka, Klaudia Zacharska, Agnieszka Osikowicz-Chwaja – dzięki za niemal wytarganie mnie tam za szmaty, bo wiele bym straciła. ❤
Na koniec jeszcze raz wielkie podziękowania dla Julii i Filipa, którzy byli ze mną praktycznie dniem i nocą, za najlepszą na świecie herbatę ziołową, o kawie może lepiej nie będę wspominać (kto ma wiedzieć, ten wie 😉), za tosty z pieczarkami, za spaghetti i kokosanki, za spacer nad Wartę, za wiele innych rzeczy, które może lepiej niech pozostaną tylko między nami. Mieliście głowę na karku, gdy ja zaczynałam tracić swoją.
Wracając do herbaty – konkurować z nią może jedynie ta wypita na stoisku Pulp Books . ❤️‍🔥
A Wy, Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, „targowaliście się”? Jak wrażenia?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *