RAPORT KSIĄŻKOWY

RAPORT KSIĄŻKOWY

Dobry wieczór w niedzielę! Jak Wam minął weekend? Co czytacie?

Dziś mam dla Was kolejny raport książkowy. Tak naprawdę mam problem z ubraniem w słowa moich wrażeń po lekturze, bo każda z przeczytanych przeze mnie, poniżej wymienionych książek po prostu mi się bardzo podobała, a moje emocje tyczą się nie tyle ich treści, co refleksji „pobocznej”, którą – gdybym chciała się nią z Wami podzielić – musiałabym wyjaśnić w kilku kontekstach. A że byłaby to długa opowieść, więc tylko pokrótce Wam polecę następujące książki:

– „Pociągi pod specjalnym nadzorem” Bohumila Hrabala ( Wydawnictwo Stara Szkoła ) – kto zna twórczość Hrabala, doskonale wie, czego się spodziewać i z pewnością się nie zawiedzie. Kto jeszcze nie miał okazji poznać, niech oczekuje dawki dobrego humoru, ironii, historii przedstawiającej niby banalną (pomimo wojny życie toczy się jak pociągi po torach) codzienność, w której absurdalne wydarzenia wcale nie są czymś nadzwyczajnym. I nie będzie tu tylko „śmieszkowania”, choć zwłaszcza odarte z romantyzmu opisy życia seksualnego pracowników stacji potrafią rozbawić. „Pociągi” to opowieść o radzeniu sobie w niełatwych czasach, o dojrzewaniu, o ryzyku, o walce, o poświęceniu. I o tym, że dobrze sobie pożyć… szukając radości w drobiazgach, wyrywając chwile szczęścia, skąd, kiedy i gdziekolwiek tylko się da. Bo nie wiadomo, ile ono (i szczęście, i życie) potrwa.

– „Anna In w grobowcach świata” Olgi Tokarczuk ( Wydawnictwo Literackie ) – znacie to uczucie, gdy czytając, staracie się nie pominąć ani jednego słowa, bo każde może mieć znaczenie? Gdy zachwycacie się językiem, jego poetyckością, metaforycznością, niejednoznacznością, pozwalającymi na wielość interpretacji i przekonanie, że każda z nich jest właściwa? Tokarczuk w tej książce sięga do sumeryjskiego mitu o bogini Inannie, która zstępuje do podziemi. Jednak nie jest to prosta, uwspółcześniona rekonstrukcja mitu, lecz jego głęboka interpretacja, to studium psychiki postaci, ludzkich pragnień i lęków, refleksja nad życiem i śmiercią, nad miłością, oddaniem, poświęceniem i stratą . To jedna z najpiękniejszych książek, które miałam w ostatnich miesiącach okazję czytać.

– „Obcy” Taichi Yamada ( Wydawnictwo MUZA SA ) – jeżeli sięgnęliście po „Zanim wystygnie kawa” – Toshikazuego Kawaguchiego, to nadmieniam, że Yamada był pierwszy. Podobieństw w kwestii poruszanych tematów i sposobu prowadzenia narracji jest mnóstwo.
Haradę poznajemy w nieciekawym momencie jego życia – właśnie rozwiódł się z żoną, w dodatku jego wspólnik zaczął się z nią spotykać, ma nienajlepsze relacje z synem. Ale radzi sobie i poniekąd jest zadowolony z tego, jak potoczyło się jego życie. Pewnego dnia przypadkowo (?) spotyka parę wyglądającą identycznie jak jego rodzice, którzy zginęli w wypadku samochodowym, gdy był dzieckiem. Jest jeszcze dziewczyna, która mieszka po sąsiedzku. Co w tym wszystkim jest realne, co okazuje się wytworem wyobraźni? Co jest reakcją na traumę, na niezaleczony i zepchnięty w nieświadomość ból, a co faktycznie przychodzi z zewnątrz i pozwala sobie radzić w doczesności? „Obcy” to pełna tajemnic, niepokojąca, surrealistyczna opowieść o tęsknocie, stracie, samotności i poszukiwaniu sensu życia. Pochłania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *