Recenzja – Brat Peteszko, „Owad z miasta. Mieszkaniec murów”.

Recenzja – Brat Peteszko, „Owad z miasta. Mieszkaniec murów”.

Brat Peteszko, „Owad z miasta. Mieszkaniec murów”.

Brat Peteszko, „Owad z miasta. Mieszkaniec murów”.

RECENZJA

Tom poezji Brata Peteszki czytałam w takim momencie mojego życia, w którym trudno mi było znaleźć czas na wzięcie oddechu, nie mówiąc o zatrzymaniu się. Jak sam autor twierdzi, życie nie jest koniecznością i w natłoku spraw przyszło mi zapomnieć, że żyję. Może dlatego właśnie te kilkadziesiąt wierszy wywołało we mnie tak silne emocje. Przede wszystkim złość. Na siebie, na otaczający świat, na rezultaty podejmowanych decyzji. Za sprawą słów poety wyraźniej dostrzegłam brzydotę tego świata, niezgodę na ciągły niepokój i jakąś bierność. Bo choć bierzemy się z życiem za bary, to często wygląda ono, jak wygląda i nie mamy możliwości, by za wiele zmienić. Ale na szczęście życie nie jest koniecznością. Żeglowanie jest. Zatem żeglujmy i znajdźmy w otaczających widokach piękno.

Brat Peteszko, jak sam siebie określa, gryzipiórek, odnalazł swoją drogę w poezji. Jest to droga prosta, choć niepozbawiona wyrw, jasna, choć czasem pośród cieni, bezwzględna i dosadna. Pierwsze moje wrażenie po przeczytaniu kilku wierszy kazało mi stwierdzić, że autor jest bardzo inteligentnym człowiekiem, spostrzegawczym i bez owijania w bawełnę potrafiącym opowiadać o otaczającym świecie. W słowach do czytelnika (sprawdźcie na okładce) Brat Peteszko mówi o wolności i tę wolność sądów daje sobie, a nas obdarza wolnością odbioru wierszy (białych oczywiście, lecz niepozbawionych konsekwentnego układu). 

Zbiór „Owad z miasta, mieszkaniec murów” podzielony jest na pięć części. Każda opisuje inny skrawek rzeczywistości, choć granica między tematami jest płynna. Pokrótce o każdej z nich:

W pierwszej części zatytułowanej „Żeglowanie jest koniecznością, życie nie jest koniecznością” podmiot liryczny pięknymi słowami opisuje niekoniecznie piękne widoki. Ale i w tych obrazach brzydota jest fascynująca. Z jednej strony wydaje się nam, że autor zniechęca nas do odwiedzenia miejsc, które opisuje, z drugiej to zniechęcenie kusi, by przekonać się osobiście, co naprawdę oznaczają wyrazy składające się na wersy. Macie wątpliwości, jak odbierać słowa poety? Wiatr je wymiecie – obiecuje autor.

Druga część „Podwórkowy szał, każdy z nas ich pięćset miał” to obserwacja miasta, konkretniej: blokowiska i zamieszkujących tam ludzi. Obserwacja wnikliwa, choć obrazy nie są zaskakujące, kontekst, sposób przedstawienia daje nam wrażenie beznadziei, brudu i czegoś na kształt upokorzenia, że właśnie na takie widoki przychodzi nam patrzeć. Nie, to nie jest skarga autora na otaczającą rzeczywistość. To stwierdzenie faktów. Tylko tyle i aż tyle. Mimo że opisywane w wierszach czasy zdają się odległe, ich wspomnienie budzi wewnętrzną złość.

W trzeciej części „ Uważaj, twój zgred idzie” odnajdujemy bardziej osobiste utwory. Początkowo zdają się li tylko obserwacją ludzi, dość podobną do tej z części drugiej, lecz więcej w nich nostalgii, smutku spowodowanego świadomością przemijania. To tu podmiot liryczny otwiera się, mówiąc o zmarłym ojcu, tu wspomina, boi się o matkę. 

Czwarta część „Kocham cię a kochanie moje” to słowa o przyjaźni, o miłości, o kobietach. Kolejny raz autor staje się skutecznym i wnikliwym obserwatorem. I o ile obserwacja tyczy się tego, co na zewnątrz, otrzymujemy strofy pełne całkowicie zaskakujących myśli. Gdy podmiot liryczny spogląda w głąb siebie, dowiaduje się, że gdy kocha, odkrywa strach. I wdzięczność.

Jakże inna od poprzednich jest ta krótka część. Poeta zwraca się ku teraźniejszości. Ile tu ironii, prześmiewczego tonu… i refleksji. Trudnej.

Podsumowując, zbiór poezji Brata Peteszki nie jest lekturą łatwą, lekką i przyjemną, ale pozwalającą się zatrzymać i spojrzeć krytycznie na to, co nas otacza. Ta refleksja dotyczy również nas samych – z ciekawością obserwowałam swoje reakcje na słowa poety.

Życzę Wam, by – tak jak mi – przypomniały, że warto żyć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *