Dziś anushkowo-betushkowo, głównie fotograficznie. Obiecałam Wam kilka zdjęć z Galerii 33 , ale Dominico Arroyo Diaz dorzucił jeszcze parę ze Starej Przepompowni i nie mogę się powstrzymać, by też ich tu nie wrzucić.
Zatem, podsumowując, to był intensywny czas dla Anushka&Betushka . Poza świetną zabawą miałyśmy przede wszystkim sporo pracy. Cudowna atmosfera obydwu wydarzeń wynagrodziła nam wszystkie niewygody.
A jeśli ktoś znalazł podstawkę do jednego z naszych manekinów (Betushka nazwała go/ją Verą Renchi, ja – Dalilą –skojarzenie z opowiadaniem „Niegrzeczna” nieprzypadkowe 😉) to będziemy wdzięczne, jeśli trafi do nas z powrotem. Vera/Dalila trzyma poziom, ale pion też by mogła.