Czy wiecie, że wszystko, co powiecie, może być wykorzystane przeciwko Wam? Ale czy wiecie też, że czasem można mieć z tego niezły ubaw?
Kiedy pojawiły się pierwsze trailery „Matrix. Zmartwychwstania”, opowiedziałam znajomemu (już poznaliście jego prace J) historię z moich studenckich czasów. Zwykłam wtedy nosić długi, czarny skórzany płaszcz i związywać włosy w ciasny kok. „Matrix” bił rekordy popularności. Pewnego dnia przemierzałam ulice Poznania, aż nagle zatrzymał mnie krzyk na oko dziesięcioletniej dziewczynki: „Mamo, patrz, Trinity”!
Palec wycelowany we mnie nie poddawał w wątpliwość, kogo dziecko miało na myśli.
Na komentarz do tej historii nie musiałam czekać – oto przeróbka zdjęcia, którą zawdzięczam Rafałowi Krówce. Oryginał zdjęcia: Paweł Paluch.
Kto z Was obejrzał już najnowszą część historii Neo? Ja w najbliższym czasie planuję wybrać się na seans.
I tak na serio –uważacie, że mam w sobie coś z Trinity? Co najwyżej rozdwajać mi się udaje. Ale Trójca…?!