Oto ten dzień, w którym chwalę się egzemplarzem autorskim. J
I tak jest tym razem – czuję radość, że zostałam zaproszona do projektu „Tarnowskie Góry. Niesamowite” i że zbiór nareszcie ujrzał światło dzienne, choć nie rozjaśnia ono mroku czającego się pomiędzy kartkami.
Czytajcie. Słyszałam, że to kawał dobrej literatury. Nawet jeśli wierzę tym, co tak twierdzą, sprawdzę na własne oczy. 😉
Tarnowskie Góry pokazują tym razem najmroczniejsze oblicze. Kamienice kryją złe, oślizgłe, a niekiedy groteskowe sekrety. Ludzie krzywdzą i bywają krzywdzeni, boleśnie, brutalnie, bezlitośnie. W uliczkach czai się niesamowitość, a z zaklętego kręgu grozy nie ma ucieczki. Miasto jest zatapiane albo nadgryzane przez nicość, w głębi domów snują się mordercy. Sztolnie skrywają sekrety, z których pączkuje tajemnicza grzybnia.
Groza jest wokół nas, groza jest w nas. Bywa egzystencjalnym zwierciadłem, w którym możemy dojrzeć swoje najgłębiej skrywane lęki. Takie właśnie są Tarnowskie Góry niesamowite. Zajrzyjcie w tę otchłań, jeśli macie odwagę.