Zegar tyka, niebawem przywitamy 2022 rok. Podobno to czas podsumowań i postanowień noworocznych.
Nie dla mnie.
Jeśli mowa o postanowieniach – życie mnie tak zaskakuje, że jedyny plan, jaki mam, to nie bać się zmian. Nie stracić tego, co daje mi satysfakcję i mieć umysł otwarty na to, co może się wydarzyć. Nie jest to postanowienie noworoczne, ale codzienne. Trzymam się jego z różnym skutkiem.
Co do podsumowań – zwykłam robić je w marcu, choć ostatnio zastawiam się, czy w ogóle mi warto. To, co najważniejsze, pozostaje nie do opisania słowami, nie jest wymierne. Reszta niestety coraz częściej wymaga jedynie zajrzenia w archiwum FB czy IG. Scrollujmy więc. Zresztą „Bóg stworzył człowieka z oczami z przodu, a nie z tyłu głowy, co znaczy, że człowiek ma się zajmować tym co będzie, a nie tym co było” (niekoniecznie Olga Tokarczuk, choć cytuję za „Księgami Jakubowymi”. Wolę parafrazę tego cytatu: „Po to człowiek ma oczy z przodu głowy, nie na dupie, by patrzył przed siebie, a nie wstecz” – zabijcie, nie pamiętam, gdzie to wyczytałam).
Zatem bez postanowień innych niż zazwyczaj, bez patetycznych posumowań, życzę Wam szczęścia nie tylko w 2022 roku.