Dzień dobry w deszczowy wtorek.

Dzień dobry w deszczowy wtorek.

Dzień dobry w deszczowy wtorek.

Dzień dobry w deszczowy wtorek. Pogoda idealna, by zagłębić się w lekturze. Kto się wyprawił do „Kuklanego lasu”?
 
U mnie niezmiennie… deficyt czasu…  Ostatnio zostałam zapytana, czy wiem, co oznacza słowo „odpoczynek”. Bo że nie znam tego stanu, to wiadome. Działam – i literacko, i artystycznie. Mam nadzieję, że za kilka tygodni będę mogła Wam zaprezentować przynajmniej częściowo, co z tych działań wyniknie. Tymczasem trzymajcie kciuki, bo pracy jest co niemiara.
 
Dziś natomiast chciałabym Wam pokazać coś ciekawego. Kilka tygodni temu skończyłam czytać „Żywoty diabłów polskich” Witolda Bunikiewicza. Z pewnością ta pozycja jest znana większości z Was. Ale… czy pamiętacie jej poprzednie wydania? Biorąc się za lekturę, nie miałam świadomości, że ta książka krąży w mojej rodzinie od ponad trzydziestu lat, a kto wie, czy gdybym zaczęła poszukiwać, nie znalazłabym egzemplarzy z jeszcze wcześniejszych czasów.
 
Ktoś miał okazję widzieć jeszcze inne wydania?
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *