PO WERNISAŻU …

PO WERNISAŻU …

Co to był za wieczór! Wciąż drżymy z emocji.
Kochani, przede wszystkim chciałybyśmy podziękować pomysłodawczyni, kołu napędowemu, osobie, która włożyła nie tylko serce w przygotowanie wczorajszego wydarzenia, ale ogrom pracy, której nie można przecenić. Anita Haduch, bez Ciebie nic by się nie wydarzyło ❤️
Dziękujemy prawej ręce Anity – Przemysławowi Szczeblewskiemu, który jak prawdziwy rycerz stał zawsze w gotowości do pomocy i ogarnął tyle, ile się dało, a może i więcej.
Ważne! To nie tylko organizatorzy przedsięwzięcia, ale przede wszystkim wspaniali artyści, których prace możecie podziwiać na wystawie.
Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o kolejnych dwóch fantastycznych fotografach: Rafale Krówce i Dominico Martinie Arroyo Diaz. To zaszczyt, że nasze prace stały inspiracją dla Waszych zdjęć. 💕
Starałyśmy się Wam wszystkim nie przeszkadzać. Co złego, to nie my. 😉 Zdajemy sobie sprawę, ile Was pracy (i nie tylko) kosztowało przygotowanie tego wszystkiego.
Dziękujemy wszystkim, którzy dołożyli swoje pięć groszy, by wernisaż miał taki, a nie inny charakter: Weronice Idzik, Studium Animatorów Kultury w Kaliszu , Stowarzyszenie „Anima e corpo”, Fundacji Bread of Life.
Dziękujemy Kasi Biegańskie za stworzenie dzieł sztuki na głowach modelek, a Monice Palidze i Evie Eris za zrobienie tego samego na ich twarzach 🥰
Ogromne podziękowania dla Arcane Dimension za muzykę, która towarzyszyła ostatniej części pokazu.
Dziękujemy Barbarze Kapałce, która okazała się cudowną asystentką (a wszystko to stało się tak spontanicznie!) i miała głowę na karku, gdy my ją gubiłyśmy. 😘
Dziękujemy modelkom i modelom. Uwielbiamy patrzeć, jak w pomalowanych przez nas ubraniach stajecie się prawdziwymi boginiami i bogami! 💗
Ewelina, jesteś niesamowitą kobietą. Trzymamy za Ciebie kciuki i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.
Kochani, dziękujemy Wam, że pozwalacie nam wierzyć, że nadawanie ubraniom drugiego życia ma sens. To wszystko z myślą o naszym środowisku, o naszej planecie.
Mamy nadzieję, że nie pominęłyśmy nikogo…
Nawet z taką obstawą niesamowitych ludzi przygotowania do wczorajszego wydarzenia stanowiły dla nas nie lada wyzwanie. Teraz idziemy odpocząć. Yyy… Malować 😁
__
Fot. Domico Martin Arroyo Diaz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *